Polska nie pozostaje obojętna na zawirowania na świecie. Każdy kryzys, niezależnie od tego, czy ma miejsce w Europie czy za oceanem, odciska na nas swoje piętno.
– Podstawowa reakcja rynków finansowych w Polsce na negatywne wydarzenia na świecie opiera się na tzw. efekcie zarażania – wyjaśnia Ryszard Petru, dyrektor w banku PKO BP. – Nawet mimo braku bezpośrednich powiązań gospodarek w sferze realnej czy produkcyjnej zawirowania na światowych rynkach finansowych przenoszą się na nasze. W jego ocenie dzieje się tak głównie dlatego, że inwestorzy, podejmując decyzje, myślą w kategoriach portfeli...